Obidowa-
doliną potoku Obidowiec-
Kocurka----
Rozdziale-/zejście ze szlaku/
Solnisko-
Pośredni Wierch-
Gorzec-Tynowe-
Stusy-
Obidowa
--------------------------------------------
Czas wędrówki około 5-6 godzin
___________________________
- Wędrówka z pominięciem szlaków znakowanych,przydatna mapa,na niej zwracamy uwagę na mało dokładnie zaznaczone ścieżki leśne.
- Trasa bardzo przyjemna bez dużych kłopotów orientacyjnych.
- Po za krótkim odcinkiem znakowanego szlaku ze Starych Wierchów na Turbacz, zupełny brak ruchu turystycznego.
- Bardzo przydatne buciki z membranami, przekraczanie potoku bez mostków grozi umoczeniem, sporo błotka, kałuż.
Udajemy się do Obidowej, na samym jej końcu za mostkiem skręcamy w prawo, 200 metrów , znak zakazu i mały parking po prawej, zostawiamy samochodzik naprzeciwko domu LP, leśnictwa Obidowa...
lub autobusem MZK z Nowego Targu, linia numer 3, wysiadamy na ostatnim przystanku pętli, Obidowej.
Nasza wycieczka zaczyna się za mostkiem na skrzyżowaniu różnych dróg i dwóch potoków, Lepietnicy i Obidowca...
tu wchodzimy na szlak zielony relacji Obidowa-Stare Wierchy, szlak bardzo popularny, jest to najkrótsza droga do schroniska na Starych Wierchach...
po kilkudziesięciu metrach schodzimy ze szlaku zielonego w prawo, przechodzimy przez mostek nad Potokiem Obidowiec wchodząc do doliny...
potoczek przez chwilę mamy po lewej naszej stronie płynący wśród malowniczych łąk Jędrasówka...
po chwili przelewa się przez drogę, tu pierwsze z pięciu przekraczanie potoku skakaniem po kamykach...
Dookoła pachnie mleczami i igliwiem w chłodnym powietrzu, na łące wiele różnych kwiatów, ziół...
Fiołek
Kukułka
Poziomka
spotykamy znajome, ciekawe motyle...
Górówka
idziemy powoli zachwycając się okolicą, ciszą, droga leśna szeroka, równo, bez wzniesień, czasami mocno błotnista...
Po naszej prawej stronie strome zbocza Pośredniego Wierchu, po lewej wąskim paskiem rozciągają się urocze polany Michałowe...
które przerywa wąwóz potoków spływających spod szczytu Groników.
Potok Obidowiec to nie wielki, nie szeroki potoczek nad którym zwisają malowniczo młode Buki, miejscami z ciekawą formą skalną, głębszym dnem czystej wody...
ze stromych zboczy spod łąk Pośredniego Wierchu zlewają się do niego małymi dolinkami małe strumyki...
Im głębiej w las tym droga leśna jest bardziej błotnista, bardziej miękka...
po około 40 min. mijamy ostatni większy skład drewna,przed nami kolejna przeprawa przez potok...
dochodzimy do bramki LP, tutaj scieżka na wprost za bramkę leci na tzw. Stary Zrąb a dalej na szczyt Pośredniego Wierchu i polan Kałużnej...
My udajemy się w lewo, ostatni raz przekraczamy Potok Obidowiec...
jesteśmy w rejonie Lasu Pieniążkowickiego, idziemy lewą stroną Potoku Obidowiec wśród małych malowniczych łączek dochodzimy do miejsca gdzie z lewego stoku spływa strumyk przecinając nasza ścieżkę, tu warto przystanąć, wypić i zaopatrzyć się w bardzo smaczną i zimną wodę...
Dochodzimy do rozwidlenia dróg leśnych, w prawo dróżka kończy się w Potoku Obidowiec, wchodzimy w ścieżkę na lewo...
podążamy stromymi łukami ,
gliniastym wąwozem...
dochodzimy do wąskiego żlebu ze strumykiem
który przekraczamy przechodząc na prawo..
dalej jeszcze kawałek wciąż mocno pod górkę.
Przed mami kolejny rozjazd ścieżek leśnych, udając się w prawo dojdziemy do Polany Odrowąż, omijając ją po lewej stronie idąc mocno w górę dojdziemy przez Polany Nalewajkowe do Polany Jackowej przy szlaku czerwonym relacji Stare Wierchy – Turbacz.
Jasnota
My jednak wybieramy opcję wchodzenia głębiej w las i wybieramy ścieżkę na prawo, ścieżka ze sporym błotem i kałużami...
mijamy skład bukowego drzewa...
po prawej rzuca się w oczy ławeczka...
i zaraz za nią kolejny rozjazd dróg leśnych.
Tu mamy do wyboru dwie opcje, dróżką prosto lub drugą uciekającą w prawo, letko w dół, pierwsza kończy się niedaleko na wyrębie, gdy ścieżka się skończy metodą ,,grzybiarza,, udajemy się w lewo zboczem na grzbiet, my wybieramy tą drugą opcję, delikatnie schodząc znów słyszymy, co raz bardziej wyrażnie szum potoka Obidowiec...
Bniec czerwony
Idziemy ścieżką dość rzadkim lasem bukowym, ścieżka teraz podąża letko w górę aż w końcu kończy się na terenie wyrębu, przed nami leżące drzewa, gałęzie, to już koniec naszego podążania wzdłuż zbocza Potoka Obidowiec, za wyrębem spotykamy się z naturalną przeszkodą, wąwozem potoku i za nim stromym zboczem, znajdując jakąś mało wyrażną ścieżkę udajemy się w lewo, mocno pod górkę, idziemy optymalnie jakąś znalezioną ścieżką leśną która idzie na grzbiet zbocza lub opcją na tzw.,,grzybiarza,, pomiędzy drzewami, początkowo lasem liściastym który po kilkunastu krokach przechodzi w las iglasty, po 10-15 minutach widać ścieżkę którą docieramy na grzbiet polan Giecka...
Grzbietem pomiędzy Dolina Potoka Obidowiec a Doliną Poręby i Koninek biegnie bardzo popularny szlak relacji Turbacz-Stare Wierchy...
jest to też ścieżka rowerowa, na tym dla nas krótkim odcinku szlaku spotykamy wielu ludzi, rowerzystów ,a co przerażające dla tego malowniczego rejonu który jest też granicą dla Gorczańskiego Parku Narodowego spotykamy tu wielu kładowców i motocyklistów.
Lewy kierunek to Stare Wierchy przez Obidowiec, my kierujemy się w prawo,czerwonym szlakiem w kierunku Turbacza przez Rozdziele,odchodzącą od szlaku letko w prawo wchodzimy na Polany Kocurek, spokojne, ciche miejsce, widokowe, na chwilę warto stanąć, usiąść, odpocząć...
Kontynuując trzymamy się czerwonego, głównego szlaku turystycznego,
dochodzimy do miejsca widokowego Rozdziele...
stąd wyraźnie widzimy kawałek naszej dzisiejszej wyprawy, głęboką Doliną Potoku Obidowiec...
dalej na prawo w oddali pasmo Beskidu Wyspowego, szczyt Lubonia i Szczebla...
Schodzimy ze szlaku czerwonego, kierujemy się na wprost i w prawo, przed nami siodło łąk Rozdziele,
za nimi szczyt Solnisko...
Idąc łąkami w siodle za drzewami po lewej stronie widzimy szczyt Turbacza...
po lewej jedna z kilku w tej okolicy
ambon myśliwych...
przed nami jakieś ciekawe i ważne w tym szczytowym miejscu skromne zadaszenie...
Szczyt Solniska obchodzimy łukiem po prawej stronie, szeroka i wyraźna ścieżka podąża lekko w dół skrajem polany Solnisko...
dookoła całe połacie krzewów jagodowych.
Wychodzimy na polanach Kałużna i tu faktycznie czasami dużymi łukami mijamy wiele głębokich kałuż...
od polany na Rozdziele...
ciekawostką są widoczne tak wysoko w górach uprawiane kawałki ziemi...
Idąc grzbietem łąk rozglądając się, po naszej lewej dolina potoku Lepietnica spływającego do Obidowej, na sąsiednim grzbiecie widoczne rejony polan i lasów Bukowiny Miejskiej...
po naszej prawej stronie widzimy znane nam z dzisiejszego dnia lasy doliny Potoku Obidowiec z grzbietem łąk szczytu Obidowiec...
Powoli schodzimy mijając różnej wielkości malownicze łąki, dochodzimy do rozjazdu gdzie z naszej lewej strony widzimy bramkę LP...
my trzymamy się wersji podążania grzbietem, ten plan realizujemy kierując się skromniejszą dróżką na wprost….
Jest cicho, spokojnie pomimo niedzieli,
w odległości około 8 metrów mijamy się z Sarną,
my na dół, ona do góry...
Kolejny rozjazd dróg leśnych,
zanim skręcimy w lewo schodząc z grzbietu robimy parę kroków do przodu wchodząc na ostatnią na tym grzbiecie piękną polanę Stusy...
widok z niej malowniczy przez dolinę Potoku Obidowiec na szczyt Groniki...
i polane z widocznym po lewej schroniskiem na Starych Wierchach...
po chwili odpoczynku wracamy na główny trakt, wyraźna droga leśna kieruje nas mocno w dół do doliny potoka Lepietnica...
Zanim zaczniemy schodzić, w tym miejscu warto się zastanowić nad kierunkiem kontynuowania dalszej naszej wędrówki, jeśli już jesteśmy zmęczeni, pada, pogoda jest brzydka lub nie pewna, jest zima, przedzieranie się przez las nie bardzo nas już interesuje itp. to kierujemy się wyraźną drogą leśną mocno w dół, schodzimy do doliny, przy dnie doliny, przy potoku Lepietnica kierując się w prawo, po około 30 min. dochodzimy do parkingu, miejsca z którego wyruszyliśmy.
Jednak jeśli mamy chęci i siły to ciekawie jest kontynuować naszą przygodę prosto przez Stusy, idziemy słabo wyraźną w trawie ścieżką która wchodzi na końcu polany do lasu...
po jakimś czasie rozmywa się w runie leśnym.
Dziękuję za podpowiedź. Wyczerpująca relacja. Ja z synem (lat 5!!) wybieram się do schroniska - zielonym. Wiadomo początki. Zaliczamy schroniska: Maciejowa, Kudłacze, Markowe Szczawiny... lagodne dojścia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Andrzej