TATRY ZIMĄ / Gąsienicowa- KRZYŻNE

_______________________
ZAKOPANE -Kuźnice   -----
GĄSIENICOWA  -dolina    -----
DOLINA PAŃSZCZYCA
KRZYŻNE  -przełęcz
ŹLEB POD KRZYŻNEM
DOLINA PIĘCIU STAWÓW POLSKICH  ----/----
DOLINA ROZTOKI
PALENICA BIAŁCZAŃSKA
_______________________
czas wędrówki około 12 godzin
  • Mała, nie planowana relacja z wędrówki na Przełęcz Krzyżne, mam tylko kilka fot z robionych fonem ,jednak muszę koniecznie zostawić tu kilka słów :)
  • Zima,27 grudnia 2015,nie wiele śniegu, miejscami bardzo miękki, miejscami bardzo twardy,warunki tzw.mikstowe, śnieg, lód,kamień, błoto,trawa itp,miejscami z buta, miejscami na raczkach typu tzw. kolczatka, miejscami rakami,miejscami na kijach, miejscami z czekanem,ogólnie pomimo nie wielkiej ilości śniegu ciężka i bardzo niebezpieczna wędrówka, nie polecam nikomu bez solidnej, pewnej, zespołowej asekuracji
  • Nie polecam zimą, bardzo niebezpieczne 2 miejsca pomijając podejście na Krzyżne, 1.zejście Żlebem pod Krzyżnem 2.trawersowanie w zboczach Koziego Wierchu /Niżnie Rzędy/
  • Długa wędrówka wymagająca kondycyjnie i czasowo
  • POGODA i KOMUNIKATY TPN i TOPR.....bez tego ani rusz!!!   
  • ZIMOWA TURYSTYKA GÓRSKA


...cisza i spokój w Dolinie Pańszczycy są urzekające

...zimą dolina jest dość niebezpieczna, lawiny!!!,
 wybierając się w ten rejon musimy pamiętać iż wydarzyła się tu jedna z największych tragedii w Tatrach
,,Miejsce wypadku: Dolina Pańszczycy
Data: 13.03.2011 r.Liczba porwanych: 7 osób.Liczba ofiar: 3 osoby
 Lawina zeszła z grzbietu Koszystej w Dolinę Pańszczycy. Na jej trasie znajdowało się siedmiu turystów, z których trzech znalazło się pod śniegiem..,,

PODEJŚCIE NA PRZEŁĘCZ KRZYŻNE
...pomimo nie wielkiej pokrywy śnieżnej śnieg w tej dolinie i na podejściu na przełęcz jest bardzo twardy, powodem tego jest zimowy cień a w nim niska temperatura, osobiście podjechały mi nogi dwa razy, żeby w końcu zdecydować się na wyciągnięcie czekana bez którego jest niebezpiecznie, jest tu bardzo mocne nachylenie, każde poślizgnięcie, podjechanie, potkniecie kończy się nagłą dużą prędkością zjazdu z obijaniem się o ostre kamienie, głazy, mocno nieprzyjemne, bolesne kontuzje, przytarcia kolan , dłoni na szorstkim i twardym lodzie, idziemy powoli i spokojnie
...o tym jak niebezpieczne jest to podejście świadczą wypadki nie tylko zimą ale i latem
...kilka dni po naszej wędrówce w tym samym miejscu
,,...Młoda turystka poślizgnęła się i spadła w rejonie przełęczy Krzyżne. Kobieta jechała w dół stromym zboczem przez ponad 100 metrów. W akcji ratunkowej brał udział śmigłowiec TOPR. Niestety, 19-latka zmarła w szpitalu...,,
,,...do TOPR-u zadzwonił turysta informując, że podczas zejścia z Krzyżnego do Doliny Pańszczycy  upadł i zsunął się po stromych twardych śniegach. W wyniku upadku doznał bolesnego urazu barku..,,
,,..turystę ratownicy sprowadzają z Przełęczy Krzyżne. Wybrał się tam bez raków i bał się zejść po oblodzonym szlaku...,,

....po około 6 h z Kuźnic docieramy spacerem na przełęcz, to jest spełnienie jakiegoś  tam mojego małego  marzenia, wbicie czekanu w ten śnieg zrealizowane :)

...zimą na przełęczy jest dość mało miejsca, jest wąsko, duża ekspozycja, czasami mocny wiatr, zachowujemy dużo ostrożności i czujności

....kilka śladów obecności człowieka, podchodzimy rekreacyjnie na 
 ....zbocze od strony wschodniej nad doliną Roztoki jest bardzie zaśnieżone,
jest wystawione do zimowego słońca, czekan chowa się w całości, jest miejscami około 100 cm.mokrego, niezwiązanego  z podłożem, ciężkiego śniegu


...trochę zajmuje nam czasu ocenienie ryzyka zejścia w dół, 
jest grubo niefajnego, przepadającego, męczącego śniegu, jest mocno w dół, jest to zejście w żlebie, bardzo wypadkowe i niebezpieczne
....decyzja zapadła, schodzimy w odstępach, schodzę pierwszy :)...

do 

....bardzo ciężkie, męczące wędrowanie,
 trawersowanie zboczem poniżej Dolinki Buczynowej

...za najbardziej niebezpieczne miejsce uznaliśmy trawers 
w zboczu Koziego Wierchu, tzw.na mapie NIŻNIE RZĘDY ,
koszmar zimowej wędrówki ,mocno związany ,twardy, śliski śnieg na mocno opadającym zboczu, nad nami wiele małych żlebów z zalegającym śniegiem, 
ślady lawin na szlaku, w dole urwisty kocioł ŚCIANY STAWIARSKIEJ
, chwila nieuwagi, drobna lawina, potkniecie o lód, rakami o buta, rakami o raki, rakami o stuptuty,itp.
poślizg i jesteśmy na dnie,w kotle Wielkiej Siklawy, wychodząc na wypłaszczenie przy Wielkim Stawie Polskim całowałem ziemie :)

....zachęcam do pozostawienie kilku zdań, komentarzy z waszych doświadczeń z tego wariantu zimowej wędrówki :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz